prequel. wszystko pierwsze Poem by JOANNA MUELLER

prequel. wszystko pierwsze

srebrna duszyczko zwrotek marychno
[czechowicz]

noc się posunęła przybliżył się dzień
napadało mleka na niebie całym w płatkach
księżyc w połowie przestał się zaczynać
w grę wzeszła żwawa ogniowa piłeczka

takie to pismo kreślisz osobliwą kredką
manio samosiowa zaranny tamaryszku
fetyszku genezyjski który na wyprzódki
w zlepienicę pralęków scalasz mnie od nowa

a gdy zlizujesz rankę na kolanie:
zjadłam bolenie - mówisz - zjadłam boleć
nowicjat i postulat wsobnych emigracji
oddaję w porękę najprostszym wzruszeniom

ty zatem nieśmiertelniej ja się zmienię w pianę
kość pamięci ulotnej dotknij do żywego
dobroć dopasowania w mrakotę traumatki
przebarw kontrolowanym płaczem nasycarki

przyćmij ultramarynią laserunkiem zakończ
wysunięty języczek przyjmij za zapłatę
żebym pojęła jak bardzo mnie nie ma
z tobą przy tobie w każdym włóknie drżenia

COMMENTS OF THE POEM
READ THIS POEM IN OTHER LANGUAGES
Close
Error Success